Nie mogę patrzeć na stopy mojej dziewczyny. Jestem z nią cztery miesiące, uprawialiśmy już seks i nocowaliśmy u siebie nawzajem, ale dopiero ostatnio do mnie dotarło, że nigdy nie widziałem jej stóp. Jakoś tak to robiła, że zawsze miała skarpetki, po wyjściu spod prysznica od razu je zakładała, na co dopiero później zwróciłem uwagę.
Zdjąłem jej skarpetę, tak z ciekawości, i zamarłem. Ma obrzydliwe pięty, suche, nieoskrobane, powykrzywiane paznokcie dosłownie PRZEŻARTE grzybem. Zatkało mnie. Ona, zawstydzona, powiedziała, że wie, że ma "mały problem", ale jakoś "nie ma do tego głowy i nie wie, jak się za to zabrać". Oniemiałem. Dziewczyna 22 lata, zadbana, umalowana, pachnąca, a stopy w takim stanie. Dałem jej tydzień na pójście do kosmetyczki i dermatologa.
Jeśli tego nie zrobi, to ją rzucę, bo sorry, ale uważam, że to trzeba mieć coś nie tak ze łbem, żeby się tak zaniedbać... fuj!!!