Aktorka Marta Lipińska przypomniała w wywiadzie wizytę aktora Romana Wilhelmiego w jej rodzinnym domu: „Przyszedł kiedyś w odwiedziny i chciał się przypodobać. Zaoferował, że zmiele mak, bo mama szykowała właśnie makowiec. I tak wywijał korbą, że aż urwał kawał stołu, do którego przykręcona była maszynka”.