Obraził się osioł, że nie widziano w nim konia. Przecież mam kopyta, żalił się do słonia. Słoń zerknął i śmiejąc się okrutnie. Odpowiedział mu w końcu, nader rezolutnie: Choćby ci ośle wszyscy z twego stada, wmawiali, że dupę i łeb masz z "araba", i gdyby zrobiono cię prezydentem lub posłem, nic to nie zmieni, boś tylko osłem...