Zaloguj się, by polubić treść lub dodać do ulubionych.

wyznajemy
Spożywcza trauma
Mój mąż ma traumę z dzieciństwa - parę razy zdarzyło mu się, że mama zostawiła go przy kasie, poszła po jakiś produkt, a kasjerka nabiła już rachunek i wyczekująco patrzyła, aż on zapłaci - a on, oczywiście, nie miał portfela. W związku z tym każe mi czekać ze sobą w kolejce i jeśli chcę odejść, bo czegoś zapomniałam, to zaczyna się pocić, dygoczą mu ręce i ostatecznie wybiega przed kasę, leci do auta i się w nim chowa. Nie wiem, czy się śmiać, czy szukać mu terapii.