Mój chłopak założył się ze swoją koleżanką, że ona mnie przeleci. Sam wstęp mówi, jakie to wyznanie będzie porąbane, ale tak było.
Mam na imię Gosia, z Dawidem jestem jakieś niespełna 2 lata. Ostatnio dowiedziałam się, że założył się ze swoją koleżanką praktycznie o mnie, o moją pusię. Po pierwsze, to dlaczego dowiaduję się tak późno, że on ma jakąś koleżankę!? No ale niestety, tak, przeleciała mnie.
Było grillowanie, alkohol, ja mocno wcięta, a jakaś napalona idiotka robiła wszystko, żeby wygrać zakład. Nie do końca pamiętam, ale przelizałam się z nią, macała mi cycki i coś szeptała do ucha, później pamiętam, jak uprawiamy seks oralny.
Następnego dnia bałam się spojrzeć na Dawida. Brał prysznic. Myślałam, zadręczałam się, dlaczego mi na to pozwolił? Na jego fejsie widzę wiadomość, dziwnym przypadkiem od tej nimfomanki, lesbijki i idiotki. A tam wiadomości: "wygrałam zakład". CO?
Aktualnie jesteśmy na etapie "TO SKOMPLIKOWANE" i nie wiem, czy mu to wybaczę, czuję się z tym paskudnie. Jeśli to czytasz idioto, to mam nadzieję, że hejty polecą ostre.
Chciałeś mnie upokorzyć? Najgorsze jest to, że zrobiła mi to lepiej od ciebie.