Jestem z moim facetem już dobre 5 lat, od czasów szkoły średniej. Kochamy się, dogadujemy się jak mało kto. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Dodatkowo jest nam ze sobą świetnie w łóżku. Wiecie, pierwsza miłość, nasz pierwszy raz mamy już dawno za sobą, lubimy eksperymenty i pozwalamy sobie na wiele. Poza jednym. Anal nie wchodzi w grę. Mimo wielu rozmów i analizowania tematu na różne sposoby stwierdziłam, że tak i owszem, ale po ślubie. Wiecie, mimo wszystko, dusza romantyczki kazała mi zachować coś na później, tylko dla mojego męża. Moje kochanie zrozumiało i odpuściło temat. Tyle wstępu.
Teraz przejdźmy do faktycznego wydarzenia. Ostatnio dostałam zaproszenie na panieński koleżanki. Skarb obiecał, że po mnie przyjedzie. Impreza jak każda inna, jakiś średnio dobry pub, muzyka, alkohol. Dużo alkoholu. Zdecydowanie za dużo. Jakoś ok. 24 straciłam przytomność. Rano obudziłam się w swoim łóżku, obok mojego mężczyzny, ale... z bolącym tyłkiem. Nie pamiętałam NIC.
Mój skarb był wściekły i zapytał co pamiętam z minionego wieczoru. Cóż, powtarzam, nie pamiętałam nic. Rozwyłam się. Nawet nie chciałam myśleć co się stało. Skarb opowiedział mi (i pokazał) ze szczegółami jak potoczyła się moja noc. Dziewczyny zadzwoniły po niego od razu jak tylko mnie ocuciły. Przyjechał najszybciej jak tylko mógł. Byłam kompletnie zalana, ale "rozmawiałam" z nim. Do auta mnie wniósł, do mieszkania podobnie. I stwierdził, że da mi nauczkę. Nagrał wszystko.
Zjechał mnie analnie.
A ja... chciałam tego. Dodatkowo ewidentnie mi się podobało! Mówiłam, że chcę bardziej. To wszystko było przerażające. Nie pamiętałam nic z tych wydarzeń. Skarb był wściekły. Powiedział wprost, że to samo ze mną mógł zrobić KAŻDY. Każdemu pozwoliłabym zrobić to samo. Tak byłam pijana. Każdy mógł nagrać ze mną taki filmik, każdy mógł wrzucić go do sieci i zniszczyć mi życie. Kompletnie każdy. A ja jeszcze bym na to pozwoliła.
Wyłam resztę dnia. Jaka ja byłam głupia! Jakie my, kobiety, jesteśmy głupie! Nie raz widzimy jak na imprezach dziewczyny chodzą pijane. Nie raz widzimy w jakim są stanie. Jak się zachowują po wódce czy innych używkach. Zalanego faceta nie ruszy nikt, niech śpi, nic mu będzie. Ale kobieta jest łatwym kąskiem. Nie mam pojęcia czy w moim drinku było coś co sprawiło, że nie pamiętam nic. Bardzo prawdopodobnie tak było. Później, po tym wydarzeniu, gdzieś rzuciła mi się w oczy kampania: "mądra dziewczynka pilnuje drinka" albo coś w tym stylu. Polała się tona hejtu, że to seksistowskie, że "mądry chłopczyk nie wrzuca tabletki gwałtu" bla bla bla. Prawda jest taka, że jak sama nie zajmiesz się pilnowaniem swojego drinka, tyłka, czegokolwiek, to skończysz źle. Ludzie to kurwy. Zrobią wszystko, aby im było dobrze. Zniszczą ci życie w ciągu kilku chwil. Ciekawe czy po tym stwierdzisz, że te wszystkie kampanie są seksistowskie.
Mnie wykorzystał mój facet, z którym i tak planowałam to zrobić. Mój facet, który na moich oczach później usunął filmik. I cieszę się, że pokazał mi jak bardzo byłam głupia, że myślałam, że panuję nad swoim życiem. Nie bądź mną. Pilnuj swojego drinka. Bez względu na swoje przekonania, feminizm, nienawiść do facetów, pilnuj tego pierdolonego drinka. Nie zalewaj się na imprezach. Nie trać głowy. Nie pozwól, aby ktoś zniszczył Ci życie. Zacznij myśleć innymi schematami.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Książka Wyznajemy jest już dostępna! Możesz ją zamówić w naszym sklepie:
KLIKNIJ TUTAJ
Spiesz się, ilość egzemplarzy w promocyjnej cenie 22.99 jest ograniczona i obowiązuje tylko w przedsprzedaży!